Wielkie Antyfony Adwentowe: 19 grudnia
19.12.2020 . kg
Kraków | Klasztor i Bazylika Franciszkanów pw. św. Franciszka z Asyżu
W liturgii rozpoczęła się druga część Adwentu, która ma bezpośrednio przygotować do świętowania uroczystości Bożego Narodzenia. A my tymczasem przypominamy rozważania Bożego słowa, które na ten niezwykły czas przygotował o. Andrzej Prugar.
19 grudnia
W Zbawicielu, którego oczekujemy jest moc Boża, mogąca nasze ciała podległe zniszczeniu i śmierci przekształcić na wzór swojego chwalebnego, zmartwychwstałego ciała! (Flp 3,20b-21). To przekształcenie zaczyna się tu na ziemi, kiedy Jezus staje się dla nas sztandarem, pod którym zwyciężamy – jesteśmy przemieniani!
Koniec dziesiątego i początek jedenastego rozdziału proroka Izajasza to słowa jakby o dwóch sztandarach i dwóch armiach; o wojnie, o człowieku i o Bogu; o pysze i pokorze. Jak więc w tej walce Bóg wyzwoli nas z pychy i jak nas przekształci na swój wzór? Jak zbawi tych, którzy nawracają się, bo zrozumieli, że postawili się w miejscu Boga i ciągle to czynią przez swoje grzechy?
Asyria, naród jako jeden z bohaterów dziesiątego rozdziału proroctwa Izajasza, choć otrzymała władzę od Boga, aby ukarać bałwochwalstwo narodów, również Żydów, przesadziła w używaniu siły, dlatego Bóg postanowił: „Oto Pan, Bóg Zastępów, z trzaskiem obcina korony drzew: najwyższe wierzchołki już ścięte, najwznioślejsze powalone” (Iz 10,33). Ścięcie wierzchołów i koron dużych drzew, pozostawienie samego pnia, to obraz klęski pysznej Asyrii, jej króla, jej liczebności, potęgi i sprawności armii. Klęsce pysznego mocarstwa Izajasz przeciwstawia innego zwycięskiego króla w pierwszych wersetach jedenastego rozdziału: „Wyrośnie Gałązka z pnia Jessego, Latorośl z jego korzenia zakwitnie… będzie jak sztandar dla narodów” (Iz 11,1.10).
Dynastia Dawida przez pychę wielu królów i przywódców, została pozbawiona powodów do wielkiej chluby. Czy jednak Bóg zapomniał o obietnicach? Właśnie wtedy, kiedy naród wybrany wygląda jak ścięte drzewo, niemające uroku i piękna, jakby nikomu nie było potrzebne i blisko ziemi, wtedy pojawi się prawdziwy Władca, który nie będzie potrzebował armii i nie będzie pokładał nadziei w zachowaniach siłowych.
Istotne są te kontrasty, bo wiele mówią, kontrast pomiędzy potężnym drzewem, a ścietym, aż do pnia, ale i odrośl z korzenia; korzeń – coś, co jest w ziemi lub nieco nad powierzchnię staje się miejscem nowej odrośli, która z kolei staje się drogowskazem i wskazuje kierunek ratunku! To, co pokorne stanie się mocne! To, co małe staje się bliskie Bogu!
Jako Kościół, wspólnota w drodze do ojczyzny, wykrzykniemy: „O, Korzeniu Jessego! Który się wznosisz jako znak dla narodów, przed Tobą zamilkną królowie, a ludy modlić się będą do Ciebie…”. Twoja pokora i uniżenie Jezu w Betlejem, na Krzyżu i Hostii to absolutny znak i kierunek zwycięstwa dla nas i dla wszystkich narodów. Ty powiedziałeś: „To, co za wielkie uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych” (Łk 16,15). Miriam wyśpiewała: „Bóg strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych” (Łk 1,52), a św. Piotr wezwał wszystkich: „Wszyscy zaś wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje” (1P 5,5) Święty nasz Ojciec Franciszek na Twój rozkaz utworzył "armię" braci i sióstr obleczonych w minoritas, która ma budować Kościół. „Veni! – przyjdź potrzeba nam na nowo spojrzenia na Twoją pokorę jak na nasz sztandar”.
o. Andrzej Prugar OFMConv