Często życie świętych postrzega się jako autostradę prowadzącą do nieba. Tymczasem w większości przypadków (jestem przekonany, że we wszystkich, ale może jest jakiś wyjątek, więc wolę się zaasekurować) była to, jak mówi Pismo, wąska droga (por. Mt 7,14). Różnorodne były przeszkody, z którymi przychodziło im się zmagać: własne wady i słabości, problemy wspólnotowe, trudne czasy, prześladowania, a wreszcie i kłopoty rodzinne. I właśnie tym ostatnim w życiu św. Maksymiliana chcę się w tym tekście przyjrzeć – pisze o. Piotr Bielenin.